www.mariusztravel.com logo


O mnie

moje zdjecieJestem pilotem wycieczek i przewodnikiem. Specjalizuję się w Ameryce Łacińskiej. Pochodzę z położonej u stóp Gór Sowich Bielawy na Dolnym Śląsku.  Od kiedy pamiętam zawsze lubiłem piesze wycieczki.  Jednak podczas 8 letniego pobytu w Londynie mój kontakt z górami byl ograniczony do kilku tygodni w roku.  Właśnie w Londynie zaraziłem sie fotografią, kupiłem lustrzankę i poczytałem trochę na ten temat.   A kiedy zamieszkałem w Szkocji w 2002, zacząłem regularnie chodzić w góry i fotografować.  Moje eskapady stawały się coraz dłuższe i trudniejsze.  Latem i zimą, w deszczu i śniegu, odkrywałem piękno Szkockich Highlands.  Zacząłem wspinaczkę na skałach, kontynuowałem na lodzie.  
To wszystko jednak nie wystarczało, marzyłem o dalekich podróżach i prawdziwych górach.  Brakowało odwagi.  Wróciłem do Londynu.  
Pewnego poniedziałku przyjechałem z weekendu w górach prosto do pracy i usłyszałem, że już nie jestem potrzebny.  Tego dnia zdecydowałem - wyjeżdżam do Ameryki Południowej!

To miała być podróż życia, a stała sie początkiem nowego życia.  Życia  podporządkowanego w pełni realizowaniu marzeń o podróżach.  Życia pełnego wyrzeczeń, przygód, niebezpieczeństw, nowych miejsc i ludzi.  Życia pełnego skrajnych uczuć, od samotności i tęsknoty do szczęścia i zachwytu nad pięknem tego świata, który dane mi jest odkrywać.  Czasami zastanawiam się czy warto.  Odpowiedź brzmi: nie wiem.  Ale nie ma innego sposobu żeby się przekonać, jak tylko spakować plecak i ruszyć w nieznane.



moje zdjecie Od momentu kiedy pisałem powyższy tekst, wiele się zmieniło. Nadszedł czas na "ciąg dalszy". Przekonałem się, że nie chcę, aby podróżowanie było sensem mojego życia, a jedynie jego urozmaiceniem. Bo w życiu trzeba znaleźć czas na wiele ważnych rzeczy i nie jest to łatwa sztuka. Przemierzając kolejne kraje miałem cichą nadzieję, że gdzieś tam spotkam kogoś, kto mnie zatrzyma. I tak właśnie się stało, ale dopiero w Polsce! Gdyby rok wcześniej ktoś mi powiedział, że wezmę ślub w Białymstoku, miałbym go za idiotę.
Góry, podróże i fotografia pozostają bardzo ważną częścią mojego życia. I dają nieporównywalnie więcej przyjemności teraz, kiedy mogę się nimi podzielić z ukochaną osobą. Wspólne poznawanie nowych krajów i kultur jest kolejnym etapem, do którego musiałem po prostu dorosnąć.
W międzyczasie podróże stały się też częścią mojego życia zawodowego. Jako pilot wycieczek, wyjeżdżam głównie do Ameryki Południowej, choć zdarzają się też zlecenia na innych kontynentach. Każde jest dla mnie wyzwaniem, wymagającym wiele wysiłku i pracy. Ale satysfakcja, jaką daje widok uśmiechniętych twarzy po powrocie do kraju sprawia, że nie zamienię tej pracy na żadną inną.