POŁUDNIOWA AMERYKA 2004 - 05
- Peru. Nazca, Kanion Colca, treking w Cordillera Ausangate i Huayhuash (czerwiec - lipiec 2004)
- Peru. Zdobycie Ishinca 5550m i Tocllaraju 6034m. Jezioro Titicaca (sierpień 2004)
- Boliwia. Isla del Sol, trekking do Mapiri oraz Laguny Glacial (wrzesień - listopad 2004)
- Boliwia. Salar de Uyuni, Laguna Celeste oraz Tupiza (wrzesień - listopad 2004)
- Boliwia. Dżungla w Rurrenabaque i zdobycie Condoriri (wrzesień - listopad 2004)
- Północna Argentyna, Urugwaj i Ziemia Ognista (grudzień - styczeń 2004/05)
- Patagonia - Góry Torres del Paine i lodowiec Perito Moreno (luty - marzec 2005)
- Chile i Argentyna. Carretera Austral, okolice Bariloche i Pucón (kwiecień 2005)
- Paragwaj i Brazylia. Wodospady Iguasu oraz Rio de Janeiro (maj 2005)
ISLA DEL SOL, TREKKING DO MAPIRI ORAZ LAGUNY GLACIAL (wrzesień - listopad 2004) przeczytaj relację
Miasteczko Copacabana
położone nad jeziorem Titicaca
Słynna bazylika w
Copacabana, odpowiednik naszej Jasnej Góry
Wyspa Słońca, do której
popłynąłem z Copacabana
Na wyspie nie ma pojazdów,
wszyscy poruszają się na nogach
Krajobrazy na Wyspie
Słońca
Ten pan pracował przy
drodze w nadziei, że ktoś kupi jego wyroby
Święta Skała i Stół
Ceremonialny, nieopodal którego rozbiłem namiot
Preinkaskie tarasy, w
większości nieużywane
Jedyne większe drzewa na
wyspie to sprowadzone przez konkwistadorów eukaliptusy
Jedna z ulic w La Paz
Wejście do Kanionu Palca
niedaleko La Paz
Droga z Sorata do Ingenio,
gdzie zacząłem niezapomniany trekking do Mapiri
Tym razem wynająłem
przewodnika, Mariano
Pierwszy nocleg. Aby dojść
do Mapiri, najpierw trzeba przejść przez wysokie góry
Drugiego dnia zaczęło
padać
Moje "wodoodporne" ubranie
zupełnie się nie sprawdziło
Czołganie w błocie pod
zwalonymi drzewami, które tworzyły tunele
Ciągle schodzimy w dół i
po 2 dniach deszczu wreszcie jestem suchy
Ścieżka jest zarośnięta
ale jednak widoczna
Przez 5 dni nie było
żadnego śladu cywilizacji
Kiedy skończył się las,
przez kolejne 2 dni szliśmy w dół po grzbiecie
Ten zwierzak siedział na
drzewie, kiedy się obudziliśmy i był gotowy do obrony
Co za szczęście zobaczyć
rzekę i się wykąpać po 6 dniach marszu!
Nad rzekę przylatują setki
motyli
Koło Mapiri było akurat
święto
Powrót dżipem do Mapiri
trwał 10 godzin, choć to tylko 90km
To był najtrudniejszy
trekking w moim życiu. Nigdy bym tego nie powtórzył
Zaczynam kolejny trekking
- z Sorata do Laguna Glacial
Dziewczyna pracująca w
polu
Po 2 dniach marszu
rozbijam namiot nad jeziorem Glacial
Lodowiec spływa wprost do
jeziora
Laguna Glacial leży na
wysokości 5,038m. Zostałem tam na 3 noce
Wiem, że to było głupie,
bo byłem zupełnie sam i popłynąłem do tej góry lodowej aż 3 razy!
Noc na lodowcu na
wysokości 5500m. Chyba nigdy tak nie zmarzłem
Jak widać statyw się
przydawał
Ostatniego dnia zszedłem
2700m w dół. Z lodowca prosto do Sorata