AZJA POŁUDNIOWO-WSCHODNIA 2009-10
KAMBODŻA. SIHANOUKVILLE (grudzień 2009) przeczytaj relację
Victory Beach w
Sihanoukville, portowym mieście niecałe 200km od stolicy
Tam gdzie są turyści, są
też sprzedawcy. Czasem mili, czasem nachalni
Świeże owoce morza na
plaży
Jeśli kupujesz od jednej,
od razu pojawiają się następne
Wypożyczyliśmy motorki i
znaleźliśmy ten wodospad zupełnie przypadkowo
To było na granicy
bólu
Dużo rodzin przyjechało na piknik, bo akurat trafiliśmy na niedzielę
Dzieci nigdy się nie nudzą
Dom ubogiej rodziny.
Zapytałem czy mogę zrobić zdjęcie
Ogólnie ludzie
wydają się szczęśliwsi niż w Polsce
Z dala od turystycznych
miejsc, ludzie są bardzo mili. Na przywitanie wołają "hello!"
Te dzieci przybiegły z
daleka i były trochę nieśmiałe. Jednak ciekawość zwyciężyła
Kolejne miejsce "odkryte"
przypadkiem w czasie jazdy motorem
W wielu krajach byłoby
niebezpiecznie przyjechać w takie miejsce, a tu nas witano z uśmiechem
Plaża w Parku Narodowym
Ream około 20km od Sihanoukville
Myśleliśmy że jesteśmy
sami, ale w krzakach chowała się gromada dzieciaków
Byliśmy obserwowani nie
tylko przez dzieci, ale też tego oto kraba :)
Toke, jeden z największych
żyjących obecnie gekonów
Współczuję
pedałowania z takim ciężarem
4 osoby na motorze to
normalne, 5 dość częste, 6 rzadkie a 7 bardzo rzadkie
Jak się na nich patrzy to
wydaje się proste