BOLIWIA
- Isla del Sol, trekking do Mapiri oraz Laguny Glacial (wrzesień - listopad 2004)
- Salar de Uyuni, Laguna Celeste oraz Tupiza (wrzesień - listopad 2004)
- Dżungla w Rurrenabaque i zdobycie Condoriri (wrzesień - listopad 2004)
- Samaipata, kopalnia w Potosi oraz zdobycie Illimani 6438m (wrzesień 2007)
- Powrót do Uyuni, czyli słona pustynia, wulkany i kolorowe jeziora (wrzesień 2007)
- La Paz i okolice (maj - październik 2012)
Samaipata jest małym
miasteczkiem w pobliżu niskich ale malowniczych gór
Samaipata jest pierwszym
przystankiem na "Drodze Che Guevary", który został zastrzelony w tej
okolicy w 1967
Klimat jest wiosenny ze
względu na umiarkowaną wysokość (1000m)
Najpiękniejsze okolice
chroni Park Narodowy Amboró
Cueva de los Monos, czyli
Jaskinia Małp
Potosí, jedno z najwyżej
położonych miast na świecie (ponad 4000m)
Potosí leży u podnóża
Cerro Rico, góry zbudowanej z rudy srebra. Kiedyś dostarczyła Hiszpanom
ogromnego bogactwa
Kopalnia srebra
spowodowała taki rozwój miasta, że było jednym z największych na
świecie (200 tys osób)
Kopalnia funkcjonuje do
dziś. Wydobywa się cynę oraz inne metale, także srebro
Górnicy używają prostych
narzędzi a urobek wywożą na taczkach ich pomocnicy
Górnik odpala dynamit. W
kopali jest dużo wypadków a średnia długość życia to 40 lat
Na południe od La Paz
wznosi się Illimani, druga co do wysokości góra Boliwii
Kobieta w wiosce po drodze
do obozu pod Illimani. Na wspinaczkę dołączyłem do grupy 3 Niemców
Lamy gdzieś wysoko w
górach
Nasza kucharka i poganiacz
osłów. Sympatyczni ale małomówni
Dziewczyna słabo znała
hiszpański. Jej pierwszym językiem był ajmara
Podchodzimy do Nido de
Condores, jak nazywany jest obóz pod lodowcem
Odpoczynek w obozie przed
czekającą nas wspinaczką. Wyszliśmy o 2 w nocy
Z powodu wiatru i zimna
Niemcy zawrócili a przewodnik nie chciał mi pozwolić na dalszą
wspinaczkę
Widok ze szczytu 6,438m.
Na szczęście wziął mnie inny przewodnik, który wspinał się z chłopakiem
z Irlandii
Na szczycie powiewała
flaga Boliwii. Irlandczyk miał chorobę wysokościową i wymiotował w
oddali
Schodzenie przysporzyło mu
sporo kłopotów, ale w obozie nagle odzyskał siły
Następnego dnia wracamy do
La Paz
Życie w La Paz. Drobny
handel kwitnie na każdym kroku