www.mariusztravel.com logo



PATAGONIA 2007

FITZ ROY I PARK NARODOWY LOS GLACIARES (październik 2007)   zdjęcia

Może ktoś powie "co to za przygoda popłynąć luksusowym statkiem i oglądać lodowce"?  Ale to jedyny sposób, aby dotrzeć do tej części Parku Narodowego.  Wycieczka do tanich nie należy, lecz kiedy już przyjechałem do Patagonii to przecież po to, żeby coś zobaczyć.  Więc przyłączyłem się do wczasowiczów i popłynąłem.  Statek szybko sunie po zielonkawej wodzie jeziora Argentino i dociera pod stumetrową ścianę lodowca Spegazzini.  Następnie, mijając potężne góry lodowe o bajecznie niebieskim kolorze, dociera pod lodowiec Upsala.  Na koniec odwiedziliśmy jezioro Onelli, pełne bryłek lodu o przeróżnych kształtach.  Największe wrażenie wywarły na mnie góry lodowe o takich rozmiarach, że pływające opodal statki wyglądały w porównaniu jak zabawki.

Następnego dnia pożegnałem Argentynę i udałem się do Puerto Natales w Chile.  Na granicy celnicy dokładnie sprawdzają, czy ktoś nie przewozi jakiś owoców, roślin, nasion czy innych produktów mogących przywlec nowe choroby.  Nie byłem pewien co powiedzą na yerba mate której miałem 2 paczki, na szczęście mój plecak był po lewej stronie autobusu, a wyciągnięto tylko bagaże z prawej strony.  Udało się ale i tak nie lubię granic, szczególnie tych pomiędzy państwami.   zdjęcia