WENEZUELA
- Wejście na Pan de Azúcar 4660m i wyprawa na tętniące życiem stepy Los Llanos (luty 2007)
- Treking w okolicy Mérida i wejście na Pico Bolívar 4985m, najwyższą górę Wenezueli (marzec 2007)
- Gran Sabana - "Zaginiony świat Roraimy" część 1 (kwiecień 2007)
- Gran Sabana - "Zaginiony świat Roraimy" część 2 (kwiecień 2007)
- Salto Ángel, najwyższy wodospad świata. Cayo Sombrero, egzotyczna wyspa w PN Morrocoy (kwiecień 2007)
GRAN SABANA - "ZAGINIONY ŚWIAT RORAIMY" część 1 (kwiecień 2007) przeczytaj relację
Most na rzece Orinoco w Ciudad Bolivar
W drodze do miasta Santa Elena de Uairén, leżącego na wyżynie Gran Sabana
W autobusie poznałem Katherine z Belgii i razem wyruszyliśmy do "zaginionego świata Roraimy"
Dzień 1. Wyruszamy z Paraitepui i zmierzamy w stronę Roraimy, najwyższej góry na Gran Sabana
Przejście przez rzekę Tec. Najlepiej ściągnąć buty ale zostawić skarpety
Panorama Gran Sabany, prasterego płaskowyżu przy granicy z Brazylią
W deszczu podchodzimy coraz bliżej Roraimy. Widać mały wodospad pod którym trzeba przejść
Idziemy wzdłuż wysokiej na 400m ściany Roraimy
Góra wydaje się niedostępna, ale ma jeden słaby punkt i tamtędy prowadzi stroma ścieżka
Było już ciemno kiedy odnaleźliśmy to miejsce na namiot, zwane "Hotelito" (hotelik)
Następnego dnia poszliśmy do krawędzi ale nadeszły chmury i nic nie zobaczyliśmy
Szczyt Roraimy to trudny teren i bardzo łatwo się zgubić
Kiedy wiatr rozwiał chmury, zobaczyliśmy sąsiednie tepui o nazwie Kukenan
Wróciliśmy do "domu" widocznego w zagłębieniu tej różowej skały
Skałki w okolicy naszego Hotelito
Popularny Estegalopis jest przykładem endemicznej flory Roraimy
Kwiaty Estegalopis
Nasady liści Estegalopis to jedyne co można zjeść na Roraimie (gdyby zabrakło prowiantu)
Cieszymy się z dobrej pogody, bo tutaj prawie codziennie pada zimny deszcz
Kiedyś sądzono, że na szczycie, odcięte od świata, mogą żyć dinozaury
Ze szczytu Maveric 2810m rozciąga się wspaniały widok. To jest najwyższy punkt Roraimy
Widok z Maveric w stronę tepui Kukenan
Pod wieczór pochodziłem sobie po okolicy, a Katherine ugotowała kolację
Bardzo ciekawa skała o oczywistej nazwie "Grzyb"