Nepal + Indie 2011
NEPAL. TREKKING DO BAZY POD EVERESTEM CZĘŚĆ 3 (od Gokyo Ri do Lukla)
Trzecie jezioro widziane
ze ścieżki na górę Gokyo Ri 5360m
Idziemy coraz wyżej a z
dołu napływają chmury. Nad jeziorem widać zabudowania Gokyo
Patrząc w stronę Everestu
z Gokyo Ri 5360m
Widok na północ, na
lodowiec Ngozumpa
Lodowiec, chmury i
najwyższa góra świata. Czy jest coś piękniejszego?
Tymczasem chmury podchodzą
coraz wyżej
Gloria wokół mojego
cienia. Może dlatego, że byłem już tak blisko Nieba? :)
Ela wróciła do Gokyo, a ja
postanowiłem poczekać na zachód słońca
Wiał wiatr i zrobiło się
bardzo zimno, więc rozgrzewałem się chodząc w dół i w górę
Dla takich widoków warto
jest pomarznąć!
3 ośmiotysięczniki
ozłocone zachodzącym słońcem: Everest, Lhotse i Makalu
Po zachodzie kolory
zmieniały się jak w kalejdoskopie. Everest wygląda blisko, choć jest
oddalony o 20km
Patrząc na południe w
stronę Namcze Bazar. To były najpiękniejsze momenty z całej podróży
Już miałem schodzić kiedy
zobaczyłem pełny księżyc wyłaniający się zza gór. Coś niesamowitego
Dzień 13. Z Gokyo do
Sanasa. Dolina, którą zamyka Czo Oyu
Machermo. Większość
hoteli była już zamknięta na zimę (11 grudnia)
Tubylcy w Machermo
twierdzą, że yeti zabiło 3 jaki i zaatakowało kobietę w 1974r
Wejście do wioski
Stary dom w malutkiej
wiosce Szerpów
Minęliśmy wioskę Dole i
pojawił się las. Piękny las...
Epifity zwisają z gałęzi
drzew. Rosną na drzewach, ale nie są pasożytami
Droga koło Mong La. Robiło
się późno, a do Sanasa doszliśmy nocą
Olśniak himalajski. Jest
symbolem Nepalu
Znów zawitaliśmy do Namcze
Bazar, tym razem tylko na lunch
Namche leży o dzień marszu
od lotniska i 5 dni od drogi. Stąd tylu tragarzy na szlaku
Prawie wszystko, co jest w
Namcze zostało przyniesione przez tych niewysokich, ale bardzo silnych
górali
Dzieciaki "walczą na
kijki" z Elą
Jesteśmy na wysokości
2800m. Znów jest ciepło i zielono
Kamienie modlitewne
zapisane powtarzającą się mantrą
Czy widać po mnie, że
byłem 14 dni bez prysznica?