Nepal + Indie 2011
INDIE. KHAJURAHO, ORCHHA I GWALIOR
Sławne świątynie w
Kadźuraho. Z 85 do dnia dzisiejszego przetrwało tylko 20
Są to perełki wybudowane
około 1000 lat temu
Świątynie słyną z
erotycznych dekoracji rzeźbiarskich, choć te stanowią tylko 10%
wszystkich rzeźb
Odkurzanie wewnątrz
świątyni
Jeszcze 100 lat temu w
świątyniach mieszkały devadasi
Devadasi
to były kobiety, do których obowiązków należało m.in. uczestniczenie w
takich rytuałach
Ci Hindusi to jednak
niezłe ziółka!
Następny przystanek -
Orchha. Dziewczyna sprzedaje kokosy
Do wyboru, do koloru,
czyli targ w Orchha
Największa atrakcja
miasteczka to średniowieczny kompleks pałacowy
Widok na okolicę z okna
pałacu
Żyje tam sporo małp, które
mają gdzie poskakać
Małpy nie boją się ludzi,
a
właściwie to ludzie boją się małp
Widok na zachód z Jahangir
Mahal
Piękne malowidła w Raj
Mahal
Można wejść na samą górę
Raj Mahal, choć nie jest łatwo znaleźć drogę
Nie wiem co to za
ptaszyska, ale widzieliśmy ich z 10. Były też zielone papużki i sowa
Jahangir Mahal, wybudowany
aby uczcić wizytę cesarza
Figowiec bengalski, obiekt
kultu w Indiach. Jego pionowe pędy wrastają w ziemię i zakorzeniają się
Zimny wieczór, trzeba się
ogrzać
Orchha w nocy. Bardzo nam
się tam podobało, może dlatego, że to małe miasteczko
Gwalior. To były wakacje i
wielu sikhów jechało do swojej świątyni na terenie twierdzy
Potężne dźinijskie rzeźby
przy drodze do fortu w Gwaliorze
Nie sięgam nawet do kolan
Pałac Man Mandir,
najpiękniejsza budowla fortu
Fort od strony
północno-wschodniej. Miasto jest daleko w dole
Tubylcy robili sobie z
nami zdjęcia. Jesteśmy nawzajem dla siebie atrakcją
Świątynia Sas Bahu
Mandirs z XI wieku, dedykowana Wisznu
Ten sikh pomógł nam
zwiedzić świątynię
Wewnątrz świątyni sikhów.
Mężczyźni noszą turbany i nigdy nie obcinają włosów